
W ocenie Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków to największe odkrycie w regionie od dziesięcioleci. Ma na myśli skarb ukrywany przez 240 lat.

Chodzi o skarb rodu Czartoryskich odkryty przypadkowo podczas remontu kościoła w Puławach, a który skradli robotnicy. Zostali już zatrzymani przez policję, a skarb który był ukryty przez 240 lat został odzyskany.
– Jest to nieoczekiwane i doniosłe odkrycie. Jedno z najważniejszych w naszym województwie od przynajmniej dwudziestu lat. Skrytka przetrwała w kościele ponad dwa wieki. Zawiera bezcenne eksponaty o znacznej wartości historycznej. Uważam, że zgodnie z wolą księżnej Izabeli, powinny one pozostać w Puławach. Najlepiej będzie, jeśli trafią do Muzeum Czartoryskich – mówi Dariusz Kopciowski, lubelski wojewódzki konserwator zabytków.
Zanim dojdzie do ich przekazania w depozyt, zakończyć musi się jeszcze policyjne postępowanie oraz prace konserwatorskie. Dopiero wtedy wszystkie pamiątki po Teresie Czartoryskiej trafią do LWKZ, który po rozmowach z parafią i dyrekcją puławskiego muzeum, zdecyduje o tym, gdzie ostatecznie trafią. Jednym z kryteriów będą możliwości zabezpieczenia skarbu przed kradzieżą.
